Kiedy w 1983 roku na automatach zadebiutowało Mario Bros., większość fanów Nintendo oczekiwała kolejnej gry z serii Donkey
Kong i nie była przygotowana na spin-off, jaki zaserwowała im ich
ulubiona firma. Tym razem Mario wraz z bratem Luigi staną do walki ze
szkodnikami zatykającymi rury kanalizacyjne. Gra okazała się prawdziwym
hitem i została przekonwertowana na wiele ówczesnych platform. Największą furorę zrobił jednak port na NES i to właśnie jemu chce się dziś przyjrzeć.
Jak
to w wielu grach z początku lat 80 - tych bywa, rozgrywka jest bardzo
prosta. Sterujemy jednym z braci Mario, a naszym celem jest oczyszczenie
planszy z wyskakujących z rur szkodników. Żeby się ich pozbyć, musimy
podskoczyć i uderzyć od dołu w miejsce, na którym stoją. To czasowo ich
unieruchamia, co pozwala nam wejść na ich platformę i wykopać z planszy
do znajdującej się poniżej wody. Jednak trzeba to zrobić szybko, gdyż po
pewnym czasie znowu wstają na nogi, a do tego poruszają się szybciej
niż poprzednio.
Oczywiście, każdy szkodnik wymaga innego sposobu na
powalenie go. Niektóre, jak na przykład kraby, wymagają
uderzenia dwa razy. Z kolei, żeby pozbyć się much, musimy poczekać, aż
wylądują na platformie. Żeby bardziej skomplikować sprawę, po planszy
lata także kula ognia, która podobnie jak szkodniki stara się nas
wyeliminować.
Rozgrywka jest tak dobra, jak można oczekiwać od gry
Nintendo i wraz z kolejnymi poziomami robi się coraz szaleńcza. Jeśli
chcesz dodatkowo urozmaicić sobie zabawę, polecam spróbować pograć w coopie
z innym graczem i pomagać sobie nawzajem bądź rywalizować o jak
najwyższą zdobycz punktową. Choć zabawa w trybie dla jednego gracza jest
świetna, to gra rozwija skrzydła, właśnie gdy zaprosimy do zabawy drugą osobę.
Grafika jest prosta, ale patrząc na rok powstania Mario Bros., nie ma co liczyć na fajerwerki. Gra jest dość dokładnym odzwierciedleniem wydania arcadowego,
ale ze względu na mniejszą moc obliczeniową konsoli musiała zostać
pozbawiona paru detali. To samo można powiedzieć o muzyce, która, choć
miła, to odstaje od tej z automatów.
Choć współcześnie gra może
wydawać się przestarzała, to tak naprawdę wciąż daje masę frajdy. Dla
jednego gracza może okazać się trochę zbyt powtarzalna, ale gdy
znajdziecie drugiego chętnego do gry, Mario Bros. sprawi wam masę frajdy. Może nie jest to wielki hit na miarę Donkey Konga, ale to ciągle świetny tytuł warty zainteresowania szczególnie wśród fanów starych arcadowych gier.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza